Grupa chłopców z klas szóstych naszej szkoły 27 lutego wybrała się na nietypową lekcje wychowania fizycznego. Lekcja odbyła się w Lublinie przy ulicy Krochmalnej, gdzie powstał park trampolinowy. Wyposażenie tego miejsca pozwala na zrealizowanie form ruchowych niemożliwych do realizacji w warunkach szkolnych. Proste podskoki, przewroty lub zwykły bieg w miejscu wykonywany na bardzo sprężystym podłożu daje wiele frajdy i doświadczeń zupełnie innych od tych jakie dostępne są na „zwykłej” lekcji wychowania fizycznego.
Po przybyciu na miejsce każdy uczeń otrzymał, wymagane regulaminem, antypoślizgowe skarpetki. Tak przygotowani weszliśmy na salę na której było kilka trampolin, baseny z gąbkami, mała tyrolka, sieć sznurowa do wspinania oraz tablice do koszykówki. Instruktorzy, stale obecni w tym miejscu, zapoznali nas z topografią obiektu, wyjaśnili zasady korzystania z poszczególnych sprzętów oraz udzielili grupie instrukcji bezpiecznego zachowania się na terenie obiektu. Każda lekcja wychowania fizycznego rozpoczyna się od rozgrzewki. Również tu rozgrzewka była pierwszym elementem, liczących 120 minut !!!!! zajęć. Celem tej rozgrzewki było przygotowanie organizmu do wysiłku i zapoznanie ze specyfiką ruchu na trampolinach. Były wiec proste podskoki, bieg w miejscu, wymachy ramion w wysokich podskokach, podciąganie kolan do klatki piersiowej oraz najprostsze pajacyki. Po tych wstępnych ćwiczeniach każdy mógł znaleźć dla siebie coś interesującego. Jedni wykonywali wsady do kosza, inni zjeżdżali na tyrolce jeszcze inni na pojedynczych trampolinach próbowali stosować się do poleceń instruktorów skacząc na obu nogach, próbując utrzymać się na środku trampoliny. Proste zadanie okazało się być trudniejsze niż mogłoby się wydawać. Po kilku jednak próbach można było już mocno kontrolować swoje ciało znajdujące się w niespotykanym na co dzień ruchu. Największym powodzeniem jednak cieszyły się trampoliny na których końcu znajdowały się baseny z gąbkami. To tutaj zdecydowana większość grupy spędziła najwięcej czasu. Początkowo najwięcej strachu i stresu przeżył piszący te słowa opiekun grupy. Chłopcy którzy na lekcjach WF nie przepadali za wprowadzanymi elementami gimnastyki, tutaj przechodzili samych siebie. Ewolucje jakie wykonywali w powietrzu spadając do basenu z gąbkami były tyle efektowne co i groźne, w normalnych warunkach. Tutaj jednak wszystko odbywało się pod kontrolą i super bezpiecznych warunkach. Takie pojęcia jak przerzut, salto w przód, salto w tył czy rundak bardzo szybko zostały przekute na praktyczne umiejętności. Może elementy te nie były wykonywane na najwyższym poziomie, jednak sama chęć, zaangażowanie w ich wykonanie i naukę zasługuje na słowa uznania. Ważnym, dla niektórych może najważniejszym, elementem tych zajęć było to, że można było w sposób legalny przyłożyć swojemu nauczycielowi na równoważni lub sprowadzić go do parteru. Udało się to jednak nielicznym ;-). Ze swojej strony dodam na koniec tylko, że widok uśmiechniętych, umęczonych, rumianych twarzy swoich wychowanków to najlepsza ocena lekcji jaką może mieć nauczyciel wychowania fizycznego.